Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bananafrog z miasteczka Kraków. Mam przejechane 49166.77 kilometrów w tym 3885.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11397 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bananafrog.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2009

Dystans całkowity:1196.53 km (w terenie 420.40 km; 35.13%)
Czas w ruchu:61:51
Średnia prędkość:19.35 km/h
Maksymalna prędkość:59.10 km/h
Suma podjazdów:300 m
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:42.73 km i 2h 12m
Więcej statystyk
  • DST 78.00km
  • Teren 55.70km
  • Czas 04:34
  • VAVG 17.08km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Treningowy XCM

Poniedziałek, 18 maja 2009 · dodano: 19.05.2009 | Komentarze 0

Przed 10 rano wyjechałem na wyczajoną ostatnio traskę treningową typu XCM. Trasa wiodła przez Lasek Wolski, Kryspinów, Cholerzyn, Morawicę, Baczyn, Las Tenczyński, Nielepice, Kleszczów, Las Zabierzowski, Aleksandrowice, Morawicę, Cholerzyn, Kryspinów, Lasek Wolski i do domku. Wreszcie sensowna trasa zbliżona do krakowskich maratonów, z dużą ilością terenu (51.5 km teren, 15.0 km asfalt) i masą podjazdów; start i koniec pod Kopcem Kościuszki.
W Morawicy spotkałem bikera, który obczajał trasę maratonu mtb 2008, ale po krótkiej rozmowie pomknąłem dalej, bo najbardziej zależało mi, żeby w końcu zaliczyć taki maratonowy trening na konkretnej trasie.
Wszędzie sucho (wyjąwszy Wąwóz Zbrza, w którym nie brakuje czarnego masła ;)).
Upalnie, potem burza, którą udało mi się ominąć (Ruczaj był lekko mokry, kiedy wróciłem, a nad Lasem Zabierzowskim chyba rozszalało się kiedy ja byłem już w Lasku Wolskim :))
Super trening!


Kategoria teren


  • DST 28.18km
  • Czas 01:13
  • VAVG 23.16km/h
  • VMAX 35.30km/h
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto + spokojny trening

Niedziela, 17 maja 2009 · dodano: 17.05.2009 | Komentarze 0

Z rana miasto 4.4 km, a potem ekwiwalent spokojnego treningu (w cywilu): Tyniecka, alejka, Kolna, Tyniecka, dom. Spokojnie, nie nerwowo ;)




  • DST 38.30km
  • Teren 34.50km
  • Czas 02:00
  • VAVG 19.15km/h
  • VMAX 34.90km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening XC Zakrzówek

Sobota, 16 maja 2009 · dodano: 16.05.2009 | Komentarze 0

Przedpołudniowy szybki trening typu XC na krakowskim Zakrzówku (szkoda, że nie mam pulsometru, myślę, że średnie HR było niezłe :)). Jeździło się świetnie, temperatura około 20*, mało ludzi (dopiero przed południem zaczęło być gorzej, ale ja już kończyłem :)). Rano padało - ścieżki suche, ale nie przesuszone. Wolałbym wprawdzie być na maratonie w Międzygórzu ;), ale trening super! Chociaż tyle :)


Kategoria teren


  • DST 47.82km
  • Czas 02:03
  • VAVG 23.33km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spokojna szosa

Piątek, 15 maja 2009 · dodano: 15.05.2009 | Komentarze 2

Planowany wyjazd z robinem nie wypalił, więc wyskoczyłem na 2-godzinny spokojny trening szosowy. Trasa: Ruczaj - Skotniki - Skawina - Radziszów - Wola Radziszowska - Jurczyce - Rzozów - Skawina - Tyniec - Pychowice - Ruczaj; płaska i lekko pofałdowana. W Skawinie korki, powrót mocno pod wiatr i akurat po najbardziej odkrytej alejce... Nie żebym narzekał. Było dobrze! :)
A przy okazji wybiło 3000 :)


Kategoria szosa


  • DST 35.20km
  • Teren 22.60km
  • Czas 02:18
  • VAVG 15.30km/h
  • VMAX 55.20km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lasek Wolski

Czwartek, 14 maja 2009 · dodano: 14.05.2009 | Komentarze 3

Przez Zakrzówek, pod Kopiec Kościuszki i do Kozich Nóg. Stąd zaliczyłem swoją standardową traskę (choć śladowo ułatwioną ;)) z najlepszym jak do tej pory wynikiem:
XC/LW1A: 00:39:17 (00:39:18)
Potem dalej treningowo, ale w większości po nieznanych mi szlakach i ścieżkach (niebieski rowerowy momentami daje popalić; a jakże, udało mi się na nim zaliczyć kolejną w mojej spd-owej historii glebę ;)). Powrót tą samą niemal trasą.
Kilka magicznych zdjęć mojej ulubionej miejscówki terenowej:







Na Lasek Wolski zawsze można liczyć jak chodzi o podjazdy i 'przypalenie' mięśni :).


Kategoria teren


  • DST 51.16km
  • Czas 02:11
  • VAVG 23.43km/h
  • VMAX 40.40km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca z wkomponowanym treningiem

Środa, 13 maja 2009 · dodano: 13.05.2009 | Komentarze 3

Dzisiaj na crossówce, rano do pracy, a wracając krążenie po alejce do Tyńca. Równy, spokojny trening po płaskim jak blat stołu asfalcie. Minąłem kilku bikerów, ale jakoś na za wielu. Wiało dosyć mocno, ale raczej z boku, więc jeździło się przyzwoicie. No i nie za ciepło jak na ciepłą wiosnę ;).
A przy okazji współczesną wersją zorki 5 walnąłem kilka zdjęć ;):
Galeria Kazimierz:

Balon, którym niedawno latał Robin:

Znów ten balon, w towarzystwie Skałki:

Nie mogło zabraknąć Wawelu:

Tyniec, widok na Bielany:

I coś dla prawdziwych mężczyzn:

Postawili coś takiego przy torze kajakowym, ale ja się tylko przyglądam 'z zewnątrz' ;).




  • DST 81.10km
  • Teren 53.80km
  • Czas 05:16
  • VAVG 15.40km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Las Tenczyński

Poniedziałek, 11 maja 2009 · dodano: 11.05.2009 | Komentarze 4

W planach był treningowy XCM na trasie zbliżonej do krakowskich maratonów, ale wybrane przeze mnie szlaki okazały się miejscami nieprzejezdne (full piachu albo konkretne przewyższenia zmuszały do prowadzenia roweru) i w końcu się poddałem. Przez Zakrzówek i Lasek Wolski, Kryspinów i Morawicę do Lasu Tenczyńskiego, tam różne ścieżki i szlaki, powrót przez Nielepice, Kleszczów (tu dopadło mnie oberwanie chmury, które przeczekałem na przystanku z chowającym się za moim rowerem ze strachu kundlem ;)). Nawet myślałem, że wrócę autobusem 218 do Bronowic, ale w końcu szkoda mi się zrobiło dystansu i przez Aleksandrowice, Morawicę, Kryspinów i Lasek Wolski (jednak zupełnie innymi ścieżkami) wróciłem do domku. Średnia kiepska, bo w lasach, a szczególnie wąwozach, mokro i ślisko, sporo podprowadzałem bike'a, no i ciągle konsultowałem się z mapą...
Ostatnie kilkanaście kilometrów w leciutkim deszczu i w odgłosie piorunów. Jednak (nie licząc wcześniej na trasie) porządnie rozpadało się dopiero z 15 minut po moim powrocie. :)
A w ogóle to super! Udało mi się kilka razy awaryjnie wypiąć z spd-ów, co jest milowym krokiem do przodu ;). Tylko raz wjechałem w konkretne błoto i chciałem je przejechać, ale koło zabuksowało i... w tym miejscu się nie wypiąłem ;). Wyryłem na prawą stronę do błotnej mazi w wodą ;). Szkoda, że nikt tego nie nakręcił. Po powrocie zrobiłem sobie takie zdjątka na pamiątkę ;) :


Ludzie się na mnie baaardzo dziwnie patrzyli ;). Zwłaszcza, że po prostu od mokrej gleby zachlapany byłem w sumie cały łącznie z twarzą ;).
Było dobrze! :)


Kategoria teren


  • DST 29.25km
  • Czas 01:22
  • VAVG 21.40km/h
  • VMAX 32.20km/h
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto i rozjazd

Niedziela, 10 maja 2009 · dodano: 10.05.2009 | Komentarze 0

Z rana przez miasto trochę ponad 8 km, a potem rozjazd po wczorajszym terenie: dom - Pychowice - alejka do toru, gdzie spotkałem shema i razem powrót Tyniecką, na której shem odbił w teren, a ja dookoła do domku. Spokojne kręcenie. Na alejce slalom gigant :(




  • DST 55.90km
  • Teren 52.30km
  • Czas 03:25
  • VAVG 16.36km/h
  • VMAX 30.60km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening XC Pychowice

Sobota, 9 maja 2009 · dodano: 09.05.2009 | Komentarze 0

Miałem jechać z zielonymi do Suchej Beskidzkiej, ale wróciłem z pracy do domu późno, zmęczony i jeszcze z dziwnym bólem w klatce piersiowej. Do tego nie miałem podstawowych rzeczy (typu woda, banany), a kiedy się obudziłem około 5 rano, to padało. W takim układzie nie miałem weny...
Jak się wyspałem i trochę podeschło, około południa wybrałem się potrenować w Pychowicach. Na początek zrobiłem sobie 4x obczajoną jakiś czas temu czasówkę typu XC, czasy:
1) 25:40
2) 26:31
3) 25:45
4) 26:09
...co dało 28 km porządnego ścigania się z własnym cieniem :)
Potem też bardzo solidnie w kółko po różnych pychowickich ścieżkach. Raz na krótkim, ale stromym podjeździe zaliczyłem glebę, ale taką 'połowiczną', bo w ostatniej chwili się wypiąłem i trochę podtrzymałem ręką.
Przy okazji pobiłem chyba rekord jeżdżenia w kółko po takim małym terenie. Trening bardzo solidny, pod koniec czułem nogi, ręce, nawet plecy ;). Teraz zasłużony odpoczynek :)


Kategoria teren


  • DST 20.18km
  • Czas 01:02
  • VAVG 19.53km/h
  • VMAX 32.90km/h
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto

Piątek, 8 maja 2009 · dodano: 08.05.2009 | Komentarze 0

Przy okazji kupiłem nową dętkę 28" i zielonego finishline'a ;). Musiałem odwiedzić trzy sklepy rowerowe, żeby dostać tego fi-coś-tam ;).