Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bananafrog z miasteczka Kraków. Mam przejechane 49166.77 kilometrów w tym 3885.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11397 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bananafrog.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

rozkmina

Dystans całkowity:161.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:07:42
Średnia prędkość:21.03 km/h
Maksymalna prędkość:54.70 km/h
Suma podjazdów:320 m
Maks. tętno maksymalne:186 (98 %)
Maks. tętno średnie:142 (75 %)
Suma kalorii:2423 kcal
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:40.48 km i 1h 55m
Więcej statystyk
  • DST 37.84km
  • Czas 02:00
  • VAVG 18.92km/h
  • VMAX 33.90km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • HRmax 128 ( 67%)
  • HRavg 108 ( 56%)
  • Kalorie 620kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Centrum, kajaki; E1

Wtorek, 13 lipca 2010 · dodano: 13.07.2010 | Komentarze 0

Praca i sprawy na mieście plus powrót dookoła przez tor kajakowy.
W praktyce poszarpane E1 (25+15+5+75 minut). Po dwudniowej zupełnej przerwie po maratonie, bardzo spokojne kręcenie regenerujące. Dwa maratony w ciągu tygodnia trochę mnie szarpnęły i jeszcze trochę potrwa zanim odzyskam siły. Za to z przyjemnością stwierdzam, że z kolanem jak na dzisiaj nie ma problemu :)

Jeżeli chodzi i zmiany w treningu, to przesuwam HRmax na 191 - tyle mi trzasnęło w Tarnowie.




  • DST 34.97km
  • Czas 01:35
  • VAVG 22.09km/h
  • VMAX 54.70km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 166 ( 87%)
  • HRavg 142 ( 75%)
  • Kalorie 851kcal
  • Podjazdy 320m
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siercza; FM

Czwartek, 20 maja 2010 · dodano: 20.05.2010 | Komentarze 4

Strefa 4/5a - 0:35
Strefa 2 - 0:38
Strefa 3 - 0:09

Jako FM zapisywał będę trening łączący podjazdy i wytrzymałość siłową - w Strefie 4/5a (w praktyce, jak dzisiaj, najczęściej dojdzie drugie tyle E2, bo na części trasy będę zwalniał do Strefy 2, a nawet 1). Totalna różnorodność: kadencja od niskiej do wysokiej; pod górę, płasko, w dół; zmiana przełożeń; długość interwałów: od bardzo krótkich (poniżej minuty) do długich (około 10 minut); zmiany tętna od niskich Strefy 4 do wysokich Strefy 5a.
Wrażenie po dzisiejszym bardzo pozytywne, trening przypomina wyścig, tyle, że ograniczony tętnem w granicach LT. A i moja nazwa taka fajna, radiowa... ;)

Ogólnie wyjechałem 8.20 rano, bo od 11 do nocy już jestem w domku z Młodym Bananafrogiem sam na sam i o rowerze nie ma mowy. Trasa: Ruczaj - Kliny - Swoszowice - Myślenicka - Matematyków Krakowskich - Golkowice - Grabówki - Siercza - powrót podobnie, tyle, że przez Chałubińskiego.
Niby nie padało, ale jazda jak w górach w ciężkich chmurach - wszystko mokre, łącznie z moim bike'iem i kaskiem; nie wiem ile razy przecierałem okulary - totalnie nic nie widać. Ulicami częściowo płyną drobne rwące 'strumyczki'. Pojechałem na południe, bo tam wysoko jest i miałem pewność, że tereny nie zalane. Przy okazji przewyższenia - bajka! Drugi raz podjeżdżałem Matematyków Krakowskich (kiedyś już z shemem) i znów totalnie mokro. Co za życie. Na kilku zjazdach też usiłowałem utrzymać się w FM i tu było ciężko - ślisko, prędkości w okolicach 50 km/h, wyłysiona opona z przodu...
Generalnie trening bardziej niż udany :). Tętno wreszcie szło w górę błyskawicznie, w dół też - widać, że jestem wreszcie wypoczęty i w pełni sił :).
Jedyny pech, że mi Wieluń w sobotę odwołali :(. A kolejne soboty w pracy :(.


Kategoria rozkmina, szosa


  • DST 46.80km
  • Czas 02:12
  • VAVG 21.27km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 145 ( 76%)
  • HRavg 129 ( 68%)
  • Kalorie 952kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kajaki, praca, kajaki, E2

Środa, 17 marca 2010 · dodano: 17.03.2010 | Komentarze 0

Dwa treningi po około 1h, w całości E2:
Strefa 2: 88%
i nic wyżej :)

Z rana do pracy, powrót popołudniu, kilka km w lekkim deszczyku i pod niezły wiatr. W pewnym momencie, przy HR do 130, miałem 13 km/h... Aż mi się śmiać chciało (a powinno mi się chcieć płakać ;). Środy są dobre, mimo, że to praca, bo ekwipunek standardowy na treningi, a alejka pozwala wjechać do samego centrum w strefie :)
Co ciekawe, po poniedziałkowym treningu poczułem się totalnie wyrąbany... Cały wtorek wykończony (a full spraw na cały dzień zapylania po całym mieście), dzisiaj już lepiej, ale jak tylko wsiadłem, poczułem ciężkie nogi. Takie w miarę regularne treningi zgodnie z Biblią... Friela zacząłem jakieś trzy tygodnie temu, więc postanowiłem, że zgodnie z wytycznymi należy mi się tydzień regeneracyjny. Jak widać mój organizm się tego niezależnie domaga. Zatem do piątku tylko E2, weekend do poniedziałku na wyjeździe bez bike'a. A potem jeszcze tydzień Podstawy 2, albo od razu Podstawa 3. Zobaczymy...
A, i po dzisiejszym treningu pociągnąłem sobie dolne strefy delikatnie w dół, czyli od dzisiaj:
Strefa 2: 123-141, co daje 65-74% HRmax
Strefa 3: 142-151, co daje 75-80% HRmax
Strefa 1: 105-122, co daje 55-64% HRmax
Reszta pozostaje bez zmian jak u Friela. Myślę, że ostatni miesiąc pokazał sensowność takich zmian, a przy okazji całość wychodzi bardziej 'typowo' niż zawyżone chyba jednak u Friela dolne strefy.
Dobra, kończę, bo mi robin (pozdrawiam!) zaraz znowu przypomni, że mieszkam w zoo ;)


Kategoria szosa, rozkmina


  • DST 42.29km
  • Czas 01:55
  • VAVG 22.06km/h
  • VMAX 45.50km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 186 ( 98%)
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Test tętna na LT

Poniedziałek, 1 marca 2010 · dodano: 01.03.2010 | Komentarze 6

Niż Xynthia niemal zniweczył moje plany testu tętna na progu mleczanowym, ale spustoszenie zachodniej Europy najwyraźniej trochę go kosztowało, bo zanim dotarł do Krk zdecydowanie stracił na sile przebicia ;). Wyczekałem do 15.30 i niepewnie ruszyłem w stronę toru kajakowego w tempie typowej rozgrzewki.
Alejka pusta, więc OK. Wprawdzie w jedną stronę miałem prędkość w granicach 20-22, a w drugą 38-40, ale co tam... tętno było zadziwiająco podobne :). Już po kilkunastu minutach półgodzinnego testu znałem przybliżony wynik - kiedy tylko tętno wyskakiwało w granice 165-168 - czułem kumulację laktatu i wiedziałem, że za chwilę i tak musiałbym zwolnić. Ostatecznie:
HRavg na LT z 20 minut = 164
Jaki z tego wniosek? Bardzo prosty. Chcąc trzymać się zasad Friela, otrzymuję pełny komplet stref, z których najbardziej mnie dotychczas interesująca Strefa 2 wygląda - czemu się nie dziwię? - mocno inaczej niż ze wzoru.
Do tej pory przyjmowałem 113 - 131, co odpowiadało 60 - 70% HRmax przyjętego jako 189. Odnosząc się do wartości HR na LT = 164 i przyjmując Strefę 5a jako 162 - 165, moja nowa Strefa 2 = 131 - 144, a więc jak widać przesunięcie niemal dokładnie o jedną strefę w górę. Prawdę mówiąc bardzo mi to odpowiada, bo jeżdżąc z pulsometrem od początku lutego, miałem poczucie, że strefy są ustawione za nisko. Od środy zaczynam trenować na skorygowanych wartościach.
Po tym teście - w przypływie lekkiego szaleństwa - postanowiłem jeszcze wyciągnąć jakieś HRmax, chociaż na alejce nie ma do tego warunków (no i po tym pierwszym teście...). Tak czy inaczej, jechałem trochę pod mocny wiatr, a finiszowałem na krótkim podjeździe przed Tyńcem, gdzie to stuknęło mi HRmax 186. Zatem zostaję przy wartości wyliczonej przez Sigmę = 189 (220-wiek = 184). W sumie i tak trening będę opierał na tabeli Friela, więc ten HRmax to tak tylko 'dla jaj' ;).
Po testach przejechałem się jeszcze spokojnie po alejce i do domku Tyniecką.
Uff, ale się rozpisałem. Ale i rozkmina konkretna :)


Kategoria szosa, rozkmina