Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bananafrog z miasteczka Kraków. Mam przejechane 49166.77 kilometrów w tym 3885.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11397 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bananafrog.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 16.55km
  • Czas 00:48
  • VAVG 20.69km/h
  • VMAX 44.40km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 151 ( 79%)
  • HRavg 111 ( 58%)
  • Kalorie 270kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alejka; E1+

Sobota, 24 lipca 2010 · dodano: 24.07.2010 | Komentarze 0

E1 w HRZ 1 + trzy dynamiczne zrywy.
Niby wreszcie chłodek, chociaż jutro ma być raczej ciut za zimno :(


Kategoria szosa


  • DST 45.61km
  • Czas 01:57
  • VAVG 23.39km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 143 ( 74%)
  • HRavg 129 ( 67%)
  • Kalorie 922kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tyniec, centrum; E2

Piątek, 23 lipca 2010 · dodano: 23.07.2010 | Komentarze 0

1. E2: HRZ 2 - 1:03
2. E2: HRZ 2 - 0:40

Część 1 przez Tyniec do centrum popołudniu. Powrót wieczorem przez Salwator, Tyniecką i Skotniki. Nogi już świeże, bez problemu wchodziły na wyższe obroty :)




  • DST 52.36km
  • Czas 02:14
  • VAVG 23.44km/h
  • VMAX 39.20km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 164 ( 85%)
  • HRavg 135 ( 70%)
  • Kalorie 1117kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alejka, centrum; M2, E2

Środa, 21 lipca 2010 · dodano: 21.07.2010 | Komentarze 0

1. M2 alejka i do pracy: HRZ 4/5a - 0:45 (8.5+11.5+10+15)
2. E2 z pracy E2: HRZ 2 - 0:40

Problemy z lewym kolanem nadal... i jeszcze prawy nadgarstek :(
Mam u Grabka po Tarnowie sektor nr 5 :). Jak na mnie to do przodu.




  • DST 31.12km
  • Czas 01:34
  • VAVG 19.86km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 145 ( 75%)
  • HRavg 115 ( 60%)
  • Kalorie 578kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Centrum; E1, E2

Wtorek, 20 lipca 2010 · dodano: 20.07.2010 | Komentarze 0

Z rana do pracy E1 - 0:47 (HR 106/123)
Popołudniu powrót E2 - 0:31 w HRZ 2




  • DST 137.31km
  • Teren 1.50km
  • Czas 06:14
  • VAVG 22.03km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • HRmax 154 ( 80%)
  • HRavg 132 ( 69%)
  • Kalorie 3026kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puszcza Niepołomicka; E2

Sobota, 17 lipca 2010 · dodano: 17.07.2010 | Komentarze 0

Długie E2 - HRZ 2 - 4:50 + 0:45
na trasie: Krk - Kokotów - Węgrzce Wielkie - Zakrzów - Podłęże - Staniątki - Puszcza Niepołomicka (do Żubrostrady i nią do końca, potem do Czarnej Drogi i też do końca, powrót na południe) - Stanisławice - Kłaj - Szarów - Dąbrowa - Gruszki - Staniątki - i dalej jak rano
w sumie: 117.61 km, time 5:18:06
edit:
Dwie godzinki później jeszcze przez Księcia Józefa i Starowolską do znajomych na Woli Justowskiej: dodatkowe ok. 20 km i niecała godzinka jazdy (HRZ 2 - 0:45); powrót przez Salwator dla odmiany ;)

Miałem wyjechać jakoś hardcorowo wcześnie, typu o 5 rano, ale wczoraj się zasiedziałem i na bike'a wsiadłem dopiero po 9. Miał być długi i płaski trening WT i to się udało (paradoksalnie przejazd przez Piaski i Bieżanów to największe górki ;). W Puszczy w upał jeździ się dobrze, ale niestety wyjechałem z niej w Stanisławicach tuż przed 13 i... lekko nie było (w słońcu na pewno powyżej 40*). Po drodze kilka drobnych kryzysów temperaturowych (zimne picie pomagało) i standardowo dreszcze ;)
Przejazd na/z Woli Justowskiej już prawie pod wieczór; nadal gorąco, ale z chmurkami, więc lepiej.
Cóż, zmęczony jestem, ale niskie tętno sprawiło, że pewnie potrzeby solidnej regeneracji nie będzie. I o to chodziło.


Kategoria szosa


  • DST 20.59km
  • Czas 01:08
  • VAVG 18.17km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 131 ( 68%)
  • HRavg 112 ( 58%)
  • Kalorie 414kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Centrum; E1

Piątek, 16 lipca 2010 · dodano: 16.07.2010 | Komentarze 0

Do pracy i z powrotem (32+36).
Ciągle regeneracyjnie.




  • DST 23.80km
  • Czas 01:02
  • VAVG 23.03km/h
  • VMAX 39.10km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 141 ( 73%)
  • HRavg 127 ( 66%)
  • Kalorie 482kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alejka; E2

Czwartek, 15 lipca 2010 · dodano: 15.07.2010 | Komentarze 0

Alejka E2:
HRZ 2 - 0:52

Taki wypad o 9 rano, po wczesnym spacerze z Młodym. W sumie spacerowałem dzisiaj około 2.5h. Jeszcze trochę i nie będzie trzeba trenować ;)


Kategoria szosa


  • DST 54.59km
  • Czas 02:37
  • VAVG 20.86km/h
  • VMAX 45.10km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 141 ( 73%)
  • HRavg 122 ( 63%)
  • Kalorie 1000kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Centrum, Skawina; E1, E2

Środa, 14 lipca 2010 · dodano: 14.07.2010 | Komentarze 0

Trening 1: E1
rano do pracy, w HRZ 1, 45 minut

potem kilka krótkich przejazdów po mieście

Trening 2: E2
po południu, HRZ 2 - 1:15
z centrum przez tor kajakowy i Tyniec do Skawiny, powrót: Tyniecka i Skotniki

Eh, upał i tyle...




  • DST 37.84km
  • Czas 02:00
  • VAVG 18.92km/h
  • VMAX 33.90km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • HRmax 128 ( 67%)
  • HRavg 108 ( 56%)
  • Kalorie 620kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Centrum, kajaki; E1

Wtorek, 13 lipca 2010 · dodano: 13.07.2010 | Komentarze 0

Praca i sprawy na mieście plus powrót dookoła przez tor kajakowy.
W praktyce poszarpane E1 (25+15+5+75 minut). Po dwudniowej zupełnej przerwie po maratonie, bardzo spokojne kręcenie regenerujące. Dwa maratony w ciągu tygodnia trochę mnie szarpnęły i jeszcze trochę potrwa zanim odzyskam siły. Za to z przyjemnością stwierdzam, że z kolanem jak na dzisiaj nie ma problemu :)

Jeżeli chodzi i zmiany w treningu, to przesuwam HRmax na 191 - tyle mi trzasnęło w Tarnowie.




  • DST 61.40km
  • Teren 45.00km
  • Czas 03:52
  • VAVG 15.88km/h
  • VMAX 55.10km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 191 (101%)
  • HRavg 167 ( 88%)
  • Kalorie 2640kcal
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bikemaraton Tarnów

Sobota, 10 lipca 2010 · dodano: 11.07.2010 | Komentarze 3

Dane oficjalne:
dystans MEGA 61 km
czas: 03:53:33
OPEN 131/295
M3 38/85

Zabrałem się z kolegą Spinozą od Zielonych, do autka zmieścił się jeszcze Shem i tak wyruszyliśmy z okolic Zawiłej. Miało być dość czasu, ale korek od Targowiska do Łapczycy sprawił, że na lotnisko wpadliśmy w okolicach 10.30. Szybko opłaty, przypięcie numerów i chipów, przygotowanie się do startu niemal bez rozgrzewki.
Miałem poważne obawy co do kolana, które jeszcze w czwartek przerażało mnie dziwnym uczuciem jakby 'rozwarstwiania' wewnątrz i zupełnie nie pozwalało przycisnąć. W piątek nawet do pracy pojechałem samochodem, żeby zminimalizować kontakt z rowerem.
Po starcie nogi jakby jeszcze trochę stalowe (po Suchedniowie?), ale kolano w porządku. Ruszyłem mocno niemal zaraz po starcie. Pierwszy asfaltowy podjazd i już objechałem sporo osób. Dalej podobnie. Nogi w mojej ocenie nie najlepiej podawały, ale co z tego, skoro czułem, że prę do przodu solidnie. Zostawiłem z tyłu Shema i Przema (ten złamał wkrótce ramę i tyle), ale do końca nie wiedziałem czy są zaraz za mną czy dalej w tyle. Kiedy jednak pod Brzankę dogoniłem Zygmunta, który w całym zeszłym sezonie objeżdżał mnie na około 1/2 godziny, a do tego jechał z wyższego sektora, to motywacja znacząco wzrosła ;). Tyle, że dzień wcześniej wracał około 20 godzin samochodem z wakacji i czuł się wykończony. Znów nie wiedziałem czy ogólnie tak dobrze mi idzie czy nie... Zaraz przegoniłem tez jednak Paulinę od Bikeholików (potem mi odjechała), a na bufecie na górze dogoniłem Spinozę (który jechał GIGA). Czułem, że jest naprawdę dobrze, bo to nie moja stawka.
Takiej pary starczyło mi na 3 godziny, a że jechałem prawie 4 - ostatnia godzina to naprawdę dogorywka jak nigdy wcześniej. Trzymałem się tylko grupy, którą dogoniłem i robiłem co się dało, żeby nie dać się masowo wyprzedzać. Ostatnie kilka kilometrów to walka o przetrwanie i zgon, ale dojechałem i tak z całości jak i wyniku jestem BARDZO zadowolony.
Wystarczy porównać do zeszłego roku w tym samym Tarnowie:
2009 - 200/334 i M3 49/88
2010 - 131/295 i M3 38/85
Ciągle to kiepsko, ciągle zdublowało mnie kilku gigowców, ludzie do których się porównuję nie mieli swojego dnia (Shem chyba bez porządnej formy po chorobie)... ale... i tak jest poprawa. Nie jakaś szokująca, ale :)
Cieszy też pokonywanie terenu. W zeszłym roku trudniejsze odcinki to moja pięta jakiegoś tam Greka ;). W tym: jechałem z marszu, bez zastanowienia, bez strachu. Nawet najtrudniejszy zjazd zjechałem po prostu z marszu :)
Jedna spokojna i bezbolesna gleba była o tyle dziwna i przykra, że prawym przeramieniem przejechałem po jakiejś dziwnej roślince, która sparzyła mnie tak konkretnie, że przez ponad godzinę piekła i puchłam mi cała ręka aż do barku, a i do wieczora były jakieś wypryski, swędzenie/pieczenie, etc. Dziwactwo...
Ogólnie było super, chociaż nie chcę startować co tydzień. Dwa tygodnie przerwy to minimum, żebym był w stanie się zregenerować.
Strefy wyglądały następująco:
HRZ 2/3 - 0:04:20 (2%)
HRZ 4/5a - 1:45:46 (46%)
HRZ 5b/max - 2:00:32 (52%)
Trochę to dziwne, bo chyba jednak nie da się tak długo w tak wysokich zakresach, czyli ponad LT. Pewnie można by małą korektę wprowadzić, ale nie wiem czy mi się chce. Tętno max też wyszło nieco ponad zakładane. W sumie znów powód do zadowolenia :)
Kilka zdjęć znalezionych w necie:

Tarnów start © bananafrog

Podjazd pod św. Marcina © bananafrog

Na trasie © bananafrog

Lekki podjazd © bananafrog

Skupienie na zjeździe © bananafrog

A gdzie jest rower? © bananafrog


Kategoria teren, XCM