Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bananafrog z miasteczka Kraków. Mam przejechane 49166.77 kilometrów w tym 3885.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11397 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bananafrog.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 115.32km
  • Czas 05:38
  • VAVG 20.47km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 3
Trasa: Valasske

Środa, 2 lipca 2008 · dodano: 08.07.2008 | Komentarze 0

Dzień 3
Trasa: Valasske Mezirici - Choryne - Komarovice - Kelc - Usti - Teplice n. Becvou - Hranice - Lipnik n. Becvou - Tyn n. Becvou - Helfstyn - Pavlovice - Prerov - Rokytnice - Brodek - Dub n. Moravou - Brodek - Majetin - Krcman - Olomouc
Od rana jechało się fajnie, chociaż początkowo większe prędkości szły nieco opornie. W Kelcu zrobiłem spore zakupy (nawet loda i deserek czekoladowy sobie zapodałem :). Wszystkie miasteczka po drodze robią dobre wrażenie, tylko Prerov ze swoimi kominami... jakiś za bardzo uprzemysłowiony. Z tym, że na jakiś rynek czy coś nie wjechałem (w końcu ile można zwiedzić rynków w ciągu jednego dnia? ;).
Zamek Helfstyn super. Tym razem decyzja o wjeździe pod górkę była przemyślana (nie to, co wczoraj ;). Dalej Pavlovice i trochę większe pagórki, ale potem jakiś czas jechałem "górą" - super widoki: pola, zboże, żniwa... ach, rozmarzyłem się znowu... ;). W Olomoucu (piękne miasto) znowu problem z noclegiem, ale tym razem z opresji wybawił mnie taxi-driver ;). Tak przy okazji, jak nie wiesz gdzie coś jest - zapytaj taksówkarza. Niekoniecznie będzie miły ;), ale wie więcej niż "zwykli ludzie" ;).
I kilka zdjęć:
1) kościół w Kelcu
2) gdzieś w trasie ;)
3) Hranice
4) i 5) Helfstyn
6) żniwa w pełni
7) i 8) Olomouc - naprawdę bardzo, ale to bardzo ładny






  • DST 111.69km
  • Czas 05:43
  • VAVG 19.54km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 2
Trasa (z grubsza):

Wtorek, 1 lipca 2008 · dodano: 08.07.2008 | Komentarze 0

Dzień 2
Trasa (z grubsza): Harbutowice - Goleszów - Cieszyn - Frydek-Mistek - Hukvaldy - Novy Jicin - Petrkovice - Lesna - Valasske Mezirici.
Wyjechałem około 8.15, początek super! W sklepie Storczyk w Goleszowie zrobiłem porządne zakupy (zwłaszcza przypadły mi do gustu rurku waflowe, pycha ;) i pognałem w kierunku Cieszyna i granicy. W Cieszynie nie omieszkałem wpaść na wzgórze zamkowe - nigdy tam wcześniej nie byłem. W Czechach bardzo ładnie: im dalej od granicy, tym bardziej zadbane miasteczka, bardzo klimatyczna atmosfera, sama rozkosz... Niestety z drogami był problem. Za Frydkiem-Mistkiem nawet nie wiem kiedy znalazłem się na drodze tylko dla pojazdów samochodowych - brak pobocza, masa tirów i w ogóle ruch nieziemski, niektórzy trąbili to się połapałem ;).
Zamek Hukvaldy bardzo fajny, ale jak to zamek - zbudowany na wzgórzu i tam to ledwie z moimi tobołami wjechałem. Novy Jicin strasznie mi się podobał, zresztą Frydek-Mistek też. Piękne miasteczka!
Właściwie jechałem do Hranic, ale się zorientowałem, że jestem na dobrej drodze do Valasske Mezirici - centrum wołoszczyzny, które koniecznie chciałem odwiedzić. No i plany się zmieniły. Wprawdzie po drodze dopadły mnie górki, ale warto było - miasteczko super. Problemy z noclegiem dość poważne (już myślałem, że spędzę noc na ławce w jakimś parku ;), ale w końcu wylądowałem sam w 4-osobowym pokoju, do którego pozwolono mi wprowadzić bike'a!! W pokoju byłem dopiero około 22.00 i obżarłem się jak świnia. A potem słodycze ;). Serio!
A teraz kilka zdjęć:
1) Cieszyn, widok ze wzgórza zamkowego
2) Cieszyn, baszta na wzgórzu zamkowym
3) Frydek-Mistek
4) zamek Hukvaldy
5) Novy Jicin
6) Petrkovice albo Perna; fajna droga, co?
7) Valasske Mezirici
8) wieczorem w pokoju





  • DST 123.82km
  • Czas 06:00
  • VAVG 20.64km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Moja pierwsza rowerowa

Poniedziałek, 30 czerwca 2008 · dodano: 08.07.2008 | Komentarze 0

Moja pierwsza rowerowa wyprawa z sakwami.
Dzień 1
Z grubsza: Kraków - Skawina - Brzeźnica - Tomice - Wieprz - Osiek - Wilamowice - Bestwina - Skoczów - Harbutowice.
Wyjeżdżałem wyraźnie przeziębiony po ulewie, która kilka dni wcześniej złapała mnie na krakowskim Zakrzówku, ale jechało się bardzo przyzwoicie. Od Witanowic, z małymi przerwami niemal aż do końca jechałem w bliskim towarzystwie burz, które szalały przede wszystkim nad górami od Wadowic aż po Bielsko. Trasa w większości mi znana, dopiero w Wieprzu odbiłem na północ i zwiedziłem nowe dla mnie tereny. Na nocleg przyjechałem do mieszkającej w Harbutowicach rodziny.
A pod spodem kilka wybranych zdjęć, po kolei:
1) historyczny moment wyjazdu ;)
2) Witanowice, widok na góry
3) kościół w Osieku
4) zaskakująco ładne Wilamowice
5) stawy PAN w Bronowie, z mnóstwem ptaków
6) Skoczów, widok z mostu na Wiśle w kierunku gór




  • DST 15.51km
  • Czas 00:44
  • VAVG 21.15km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Osiedle Podwawelskie i z powrotem,

Niedziela, 29 czerwca 2008 · dodano: 30.06.2008 | Komentarze 0

Osiedle Podwawelskie i z powrotem, trochę nadrabiając...
A 30 VI rano...!!!
Przez kilka ładnych dni nie będzie kolejnych postów, ale potem wszystko ładnie uzupełnię :) :) :)




  • DST 21.52km
  • Teren 0.40km
  • Czas 00:56
  • VAVG 23.06km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótki, lajtowy wypadzik

Sobota, 28 czerwca 2008 · dodano: 28.06.2008 | Komentarze 0

Krótki, lajtowy wypadzik do Tyńca przez Skotniki. Coś mnie po wczorajszym przemoknięciu gardło chwyciło i jakiś taki niemrawy byłem ;). Mam nadzieję, że szybko minie, bo w poniedziałek...!!! :) :) :)




  • DST 17.82km
  • Czas 00:54
  • VAVG 19.80km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do centrum Krakowa,

Piątek, 27 czerwca 2008 · dodano: 28.06.2008 | Komentarze 0

Do centrum Krakowa, trochę załatwień na Rynku, praca i w nocy powrót. W tamtą stronę spotkała mnie jedyna dzisiaj i bardzo krótka burza ;). W chwili byłem przemoczony do... majtek ;). Cóż. Całość na starym Jagim.




  • DST 113.45km
  • Czas 05:02
  • VAVG 22.54km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzisiaj klasztor w Czernej!

Czwartek, 26 czerwca 2008 · dodano: 26.06.2008 | Komentarze 3

Dzisiaj klasztor w Czernej! Rano jak zwykle do pracy (Olsza, potem Rynek) na starym Jagim (23.85 KM), a potem okazało się, że mam więcej czasu niż się spodziewałem i po południu postanowiłem zrobić sobie porządny wypadzik. Założyłem świeżo dzisiaj kupione w Cyklo Centrum rękawiczki ;) + inne gadżety i wio!
W Kryspinowie rzut oka na zalew i leniwców, którzy - zamiast jeździć - oddają się bezruchowi... feee!! ;)

Dalej objazdem do Mnikowa, Baczyn, Zalas... W Tenczynku kościół:

...a razem z zabytkową dzwonnicą i ze mną wygląda tak:

W Krzeszowicach jak zwykle (w końcu to już trzeci raz!;) musiałem zatrzymać się przy kościele i znów wyjąć aparat. Trochę zachodu ;), ale zdjęcia fajne:

A tuż za kościołem przez drogę przebiegł wiewiór i aż się znów zatrzymałem, żeby go dogonić. Jakoś bardzo nie uciekał, więc się udało:

No i wreszcie dotarłem do Czernej. Byłem tam już w tym roku w marcu (he, he, jeszcze zimniutko było...), ale drugi raz nie zawadzi. No i było tak ;):

Czy ktoś dostrzegł mojego bike'a??
No i jeszcze jedno:

I jeszcze jedno:

Przez te drzwi powyżej nie wchodziłem, bo nie miałem zapięcia na bike'a, a klasztor klasztorem, ale jakby sobie ktoś wypożyczył mój sprzęt, to byłoby bardzo przykro.
W drodze powrotnej to już raczej jechałem, a nie fotografowałem ;), ale jeszcze uwieczniłem swoją głowę gdzieś w okolicach Mnikowa czy Cholerzyna (był taki fajny objazd, że aż poznałem nowe miejsce ;). A oto ta głowa:

O, nawet kawałek ręki się zmieścił ;)
No i tyle. Było fajnie jak nie wiem co!!
Jak ktoś dzisiaj siedział w domu, to niech żałuje. Natychmiast!!! ;)


Kategoria wycieczka


  • DST 21.53km
  • Czas 01:01
  • VAVG 21.18km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znów praca i miasto,

Środa, 25 czerwca 2008 · dodano: 25.06.2008 | Komentarze 0

Znów praca i miasto, miasto, miasto.
Wszystko na twardym Jagim, tak, że po powrocie nie chciało mi się już jeździć...




  • DST 44.39km
  • Czas 02:13
  • VAVG 20.03km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stary Jagi (przyrdzewiały sztywny

Wtorek, 24 czerwca 2008 · dodano: 24.06.2008 | Komentarze 0

Stary Jagi (przyrdzewiały sztywny góral) znów się przydał! Przywiązywałem szkapę pod sklepami, urzędami i ogólnie wszędzie gdzie się dało. Zaliczyłem chyba pół Krakowa - ogólnie nie przepadam za jazdą po mieście :(




  • DST 35.15km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:35
  • VAVG 22.20km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na działkę czyli tuż

Poniedziałek, 23 czerwca 2008 · dodano: 23.06.2008 | Komentarze 0

Na działkę czyli tuż przy Kopcu Kościuszki, z porządnym okładem: tam przez Skotniki, Tyniec, tor kajakowy, z powrotem mały tour po Skotnikach.