Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bananafrog z miasteczka Kraków. Mam przejechane 49166.77 kilometrów w tym 3885.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11397 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bananafrog.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:785.05 km (w terenie 42.50 km; 5.41%)
Czas w ruchu:38:49
Średnia prędkość:20.22 km/h
Maksymalna prędkość:58.50 km/h
Maks. tętno maksymalne:170 (89 %)
Maks. tętno średnie:146 (76 %)
Suma kalorii:8618 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:39.25 km i 1h 56m
Więcej statystyk
  • DST 17.42km
  • Czas 01:03
  • VAVG 16.59km/h
  • VMAX 30.90km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

centrum, 2x lajt

Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 0

1. lajt - 0:32, 15*C - do pracy
2. lajt - 0:31, 20*C - z pracy
Dzisiaj prawdziwy lajt przez centrum, leniwie. Eh, piękny dzień... :)




  • DST 83.00km
  • Teren 0.30km
  • Czas 04:02
  • VAVG 20.58km/h
  • VMAX 58.50km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 161 ( 84%)
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sąspów, combo; dom, lajt

Piątek, 16 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 0

1. combo - 3:36
HRZ 2 - 2:18
HRZ 3 - 0:43
HRZ 4/5a - 0:15
135/161, 1832, 15*C
Niby jechałem do pracy, ale solidnie dookoła ;). Faktycznie trasa była odwrotnością trasy z przedwczoraj, kiedy to tak właśnie wracałem z pracy. Ciekawie by było, gdybym dojeżdżał do pracy prawie 4 godziny w jedną stronę... ;)
Dzień piękny, nawet hamulce uruchomiłem i działały. Niestety na nierównym asfalcie na zjeździe w Kochanowskim przywaliłem kołem o dziurę i konkretnie się wykrzywiło. Już wcześniej jedna szprycha była poluzowana na maxa, teraz kolejna zupełnie się złamała. Było to dopiero po trochę ponad godzinie jazdy, ale rozpiąłem hamulec z tyłu (ocierał, niestety) i konsekwentnie zrobiłem całą planowaną trasę - wężykiem ;). Na zjazdach bardzo ostrożnie, bo niektóre dosyć strome i pokręcone, a nie miałem ochoty przelecieć przez kierę. Udało się dojechać zgodnie z planem, chociaż droga Skała - Kraków w remoncie, o czym od środy zdążyłem zapomnieć.
2. lajt - 0:26, 10*C
powrót do domu z pracy nocą




  • DST 84.96km
  • Teren 0.30km
  • Czas 04:17
  • VAVG 19.84km/h
  • VMAX 57.10km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 163 ( 85%)
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Centrum, lajt; Sąspów, Szklary, combo

Środa, 14 marca 2012 · dodano: 14.03.2012 | Komentarze 0

1. lajt - 0:30
do pracy przez miasto, mokro, mżawka
2. combo - 3:47
HRZ 2 - 1:56
HRZ 3 - 1:04
HRZ 4/5a - 0:30
139/163, 2007, 4*C
Po pracy skierowałem się na północ, w cyclocentrum kupiłem jeszcze dętkę, bo ostatni zapas założyłem wczoraj wieczorem po kapciu, na szczęście tuż przed domem.
Miała być mała luka w deszczyku, ale niestety mżyło. Na północy wydawało się jaśniej i faktycznie wkrótce jechałem bez kapania, choć oczywiście po mokrym.
Przed Skałą zaczęło zacinać deszczem i nawet pomyślałem o powrocie po śladach, ale jakoś tam wjechałem na rynek, potem objazd i w lewo w dół. Pod wiatr z deszczem i mocno w dół - subiektywnie wydawało się, że leje, chociaż deszczyk był słaby. Ale decyzja o skróceniu trasy jest - na dole w lewo na Ojców. Tak miało być, a tymczasem... skręcam w prawo. Sam się na siebie na głos wkurzam, ale nie potrafię skrócić trasy - chcę dłuższego treningu i koniec. Serpentyny w Woli Kalinowskiej to poezja - kocham takie podjazdy jak nic innego :)
W Jerzmanowicach kolejny atak deszczu, pod sklepem konsumuję kubusia i princessę, marznę i podejmuję decyzję, że wracam na główną i w dół na Kraków. Po czym co? Wsiadam na bike'a i mknę w kierunku Rudawy! Koszmar ;)
Przez jakiś czas super, bo ciągle w dół, chociaż deszcz najmocniej pada właśnie tu. Szklary, Pisary - pięknie tu! Szkoda, że lekko przemakam...
W Rudawie włączam się na nielubianą trasę na Zabierzów (spory ruch) i kombinuję po raz kolejny jak uniknąć Kochanowa, bo to konkretna wspinaczka. I co? Oczywiście skręcam w prawo i zaliczam długi podjazd. Nawet nie jest źle, siły jak widać mam dosyć. Na zjeździe trochę marznę, widzę też, że nie wydolę przed zmrokiem, a z przodu tylko migacz. Na szczęście teraz jest z wiatrem i przestało padać. Błyskawicznie mijam Aleksandrowice, Morawicę, Cholerzyn, Liszki, Piekary. Jeszcze tylko Kolna, Tyniecka, Skotniki i jestem w domu.

Szkoda, że tak wyszło z pogodą. Jutro ma być temp. ok. 10*C i słońce, a ja w 4*C i mżawce, na mokrych drogach przemęczyłem solidny trening. Niestety, jutro nie mogę jeździć, więc co było robić?
Średnia kiepska, myślę, że to w dużej mierze przez bardzo mocny wiatr (wprawdzie w końcówce bardzo pomagał, ale początek był mega ciężki), grube ciuchy zimowe, deszcz i ślisko, no i przewyższenia robią swoje.
Jeżeli się tylko nie rozchoruję, to będę to wspominał jako mega wypas ;)




  • DST 41.38km
  • Czas 02:00
  • VAVG 20.69km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 145 ( 75%)
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Centrum, E2; dom, lajt

Wtorek, 13 marca 2012 · dodano: 14.03.2012 | Komentarze 0

1. E2 - 1:36, HRZ 2 - 1:28, 129/145, 757, 7*C
do pracy z nawrotką na alejce
2. lajt - 0:27
powrót późnym wieczorem

Dzień kiepski, bo albo lekko mży albo nie, ale mokro, mgliście i nieprzyjemnie, mocny wiatr. Za to nogi wreszcie lekkie i tętno działa jak powinno :)




  • DST 44.26km
  • Czas 01:57
  • VAVG 22.70km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 163 ( 85%)
  • HRavg 141 ( 73%)
  • Kalorie 1051kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Radziszów, M, E

Niedziela, 11 marca 2012 · dodano: 11.03.2012 | Komentarze 3

HRZ 3 - 0:29
HRZ 4/5a - 0:30
HRZ 2 - 0:50
Typowa pętelka do Radziszowa przez Tyniec, z tym, że na powrocie zawróciłem, żeby dodatkowo podjechać z dwóch stron na 'przełęcz' w Tyńcu.
Nastawiłem się na częste i intensywne wyskakiwanie z HRZ 2 i jestem zadowolony. Nadal ciężko - jak to ostatnio stale bywa - ale nawet dało się coś uwalczyć. Wygląda na to, że idzie ku lepszemu :)
Od rana padało, ale akurat około południa wyszło słoneczko i zrobiło się bardzo przyjemnie. Wiatr za to niemiłosierny, kilka razy o mało mnie nie zdmuchnął z trasy.


Kategoria szosa


  • DST 33.44km
  • Czas 01:36
  • VAVG 20.90km/h
  • VMAX 38.10km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • HRmax 152 ( 79%)
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Centrum, M1; dom, lajt

Czwartek, 8 marca 2012 · dodano: 08.03.2012 | Komentarze 0

1. M1 - 1:09, HRZ 3 - 0:40, 136/152, 593, 6*C
do pracy przez Kolną
2. lajt - 0:27, 3*C
powrót późnym wieczorem, tętno chyba spoczynkowe ;)

Trochę cieplej, moje samopoczucie jakby też lepsze, ale decyzja, żeby śmignąć M1 oznaczała masakrę jak wczoraj. Jakoś mi się ta niby-choroba przewleka ;)




  • DST 43.39km
  • Czas 02:08
  • VAVG 20.34km/h
  • VMAX 37.10km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • HRmax 140 ( 73%)
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Centrum, E2; dom, lajt

Środa, 7 marca 2012 · dodano: 08.03.2012 | Komentarze 0

1. E2 - 1:43, HRZ 2 - 1:34, 127/140, 799, 1*C
do pracy dookoła
2. lajt - 0:25, -3*C
z pracy wieczorem przez miasto

Dzisiaj już apogeum - nogi tak ciężkie i puls tak oporny, że normalny człowiek by się poddał. W końcu coś tam uwalczyłem, ale wysiłek ogromny.
Pogoda ciągle taka sama = super, tylko zimno.




  • DST 34.12km
  • Czas 01:42
  • VAVG 20.07km/h
  • VMAX 43.40km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • HRmax 148 ( 77%)
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Centrum, E2; dom, lajt

Wtorek, 6 marca 2012 · dodano: 08.03.2012 | Komentarze 0

1. E2 - 1:18, HRZ 2 - 1:15, 132/148, 636, 1*C
do pracy, dookoła
2. lajt - 0:24, -3*C
powrót przez miasto późnym wieczorem

Ciągle niezbyt dobrze się czuję, ciężko coś ujechać, no i zimno, choć sucho i słonecznie.




  • DST 38.50km
  • Czas 01:48
  • VAVG 21.39km/h
  • VMAX 38.40km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • HRmax 142 ( 74%)
  • HRavg 128 ( 67%)
  • Kalorie 840kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Radziszów, E2

Poniedziałek, 5 marca 2012 · dodano: 05.03.2012 | Komentarze 0

HRZ 2 - 1:39
Około południa spokojna pętelka do Radziszowa.
Od czwartku ciągle nie czuję się całkiem dobrze (gardło i samopoczucie), a dzisiaj jechało się mega ciężko: nogi ze stali, tętno opornie w górę. Musiałem pilnować, bo spadało w strefę rege ;)
Pogoda super: słońce, suchutko, tylko zimno.


Kategoria szosa


  • DST 34.46km
  • Czas 01:35
  • VAVG 21.76km/h
  • VMAX 41.90km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 142 ( 74%)
  • HRavg 129 ( 67%)
  • Kalorie 753kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alejka, E2

Sobota, 3 marca 2012 · dodano: 03.03.2012 | Komentarze 0

HRZ 2 - 1:28
Okolice, alejka, Tyniecka.
Od czwartku gardło mnie złapało, do tego full pracy.
Dzisiaj jednak wyjechałem, bo już nie mogłem wytrzymać. Bezchmurnie, temp OK, suchutko :).


Kategoria szosa