Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bananafrog z miasteczka Kraków. Mam przejechane 49166.77 kilometrów w tym 3885.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11397 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bananafrog.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2012

Dystans całkowity:478.33 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:23:42
Średnia prędkość:20.18 km/h
Maksymalna prędkość:47.90 km/h
Maks. tętno maksymalne:165 (86 %)
Maks. tętno średnie:137 (71 %)
Suma kalorii:6998 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:34.17 km i 1h 41m
Więcej statystyk
  • DST 39.15km
  • Czas 01:43
  • VAVG 22.81km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 142 ( 74%)
  • HRavg 129 ( 67%)
  • Kalorie 825kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alejka, E2

Niedziela, 11 listopada 2012 · dodano: 13.11.2012 | Komentarze 0

HRZ 2 - 1:37
Jazda do zmroku po alejce i potem powrót. Całkiem fajnie, a po godzinie dopiero się rozkręciłem :)
Dmuchnął halny i w niektórych miejscach na Śląsku temp. dochodziła do 20*C.
U nas podobno 17* w szczycie dnia.


Kategoria szosa


  • DST 29.41km
  • Czas 01:25
  • VAVG 20.76km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 165 ( 86%)
  • HRavg 135 ( 70%)
  • Kalorie 715kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skotniki podjazd, M

Piątek, 9 listopada 2012 · dodano: 09.11.2012 | Komentarze 0

HRZ 4/5a - 0:30
HRZ 2/3 - 0:20
Miałem jeździć w tym tygodniu, że hej. Tymczasem Młody Bananafrog nabawił się anginy, a że w tym tygodniu jesteśmy sami bez Mamy, to jeżdżę tylko samochodzikami po dywanie ;).
No, ale dzisiaj na 2 godzinki wpadła teściowa, więc wyskoczyłem do Skotnik na podjazd, który już wiele razy tłukłem, nawet w zimie i do północy. Dzisiejsze 8* to zatem żadna nowość na tym podjeździe, chociaż pogoda nie oszczędziła mi też deszczu. Cały dzień jakoś się trzymało, to akurat zaraz jak zapadł zmrok się rozpadało. Teściowa to jednak wie kiedy przyjechać: ruch jak to w piątki w godzinach szczytu, ciemno, deszcz - tylko teściowa może się tak wstrzelić ;)
Tak czy inaczej, mimo, że to listopad nie wytrzymałem i zrobiłem sobie szybko kręcone podjazdy. Forma mimo rzadkich treningów, chorób i wielu innych przeciwności losu - nie jest zła :). Jeżeli się tylko nie rozchoruję po tym treningu, to może wreszcie w przyszłym tygodniu się najeżdżę :). Generalnie biorąc pod uwagę ostatnie tygodni i miesiące, nie ma co czekać, trzeba zaczynać nowy sezon :). Zwłaszcza, że jak przyjdzie zima, to planuję odpuszczać naprawdę ciężkie warunki.
A, no i zacząłem też przecież treningi siłowe. Może w tym roku jakoś pociągnę...


Kategoria szosa


  • DST 42.47km
  • Czas 01:59
  • VAVG 21.41km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 143 ( 74%)
  • HRavg 131 ( 68%)
  • Kalorie 974kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Radziszów, E2

Wtorek, 6 listopada 2012 · dodano: 09.11.2012 | Komentarze 0

HRZ 2 - 1:57
Bardzo przyjemna jazda, chociaż temperatury już nie rozpieszczają.
Traska standardowa, a samopoczucie na bike'u zdecydowanie OK, przetrenowanie minęło kompletnie :). A swoją drogą, że patrząc na ilość treningów i nawet intensywność przetrenowanie wydaje się śmieszną sugestią... A jednak, nie ma wątpliwości, że się zajechałem. Wytrzymałem tylko do końca lipca, potem już coraz gorzej. Nawet po przerwach urlopowych i spowodowanych nadmiarem pracy/delegacji - nie byłem w stanie normalnie jeździć. Stale niechęć do treningów i złe samopoczucie. Pewnie źle, że olałem tygodnie rege w tym sezonie, wiek pewnie robi swoje w połączeniu z takim brakiem ;), no i może stresy, a ten rok mi ich nie oszczędza... Dobra wiadomość jest taka, że ochota do jazdy i dobre samopoczucie powróciły :)


Kategoria szosa


  • DST 40.47km
  • Czas 01:53
  • VAVG 21.49km/h
  • VMAX 42.40km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 137 ( 71%)
  • HRavg 128 ( 67%)
  • Kalorie 895kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Radziszów, E2

Sobota, 3 listopada 2012 · dodano: 03.11.2012 | Komentarze 0

HRZ 2 - 1:46
Po długiej i wyczerpującej chorobie nie zmarłem, ale wróciłem do kręcenia :).
Na początek standardowa pętelka przez Radziszów. Jechało się dobrze, akurat do zmroku, chyba dzięki długiej przerwie minęły przykre doznania związane z przetrenowaniem wcześniej w tym roku. Ciągle czuję się nie do końca zdrowy, mam nadzieję, że trening nie przedłuży choroby. W sumie solidnie przechorowałem tydzień i prawie tyle siedziałem w domu. W tym czasie było nawet 4 dni zimy - porządnej z dużą ilością śniegu i temp. około 0*C. Na szczęście tylko postraszyło, bo mam nadzieję trochę się rozkręcić zanim zima zawładnie światem.


Kategoria szosa