Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bananafrog z miasteczka Kraków. Mam przejechane 49166.77 kilometrów w tym 3885.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11397 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bananafrog.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2010

Dystans całkowity:403.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:18:17
Średnia prędkość:22.07 km/h
Maksymalna prędkość:49.10 km/h
Maks. tętno maksymalne:176 (93 %)
Maks. tętno średnie:133 (70 %)
Suma kalorii:4630 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:36.68 km i 1h 39m
Więcej statystyk
  • DST 31.50km
  • Czas 01:23
  • VAVG 22.77km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skawina jak malina ;)

Sobota, 6 lutego 2010 · dodano: 06.02.2010 | Komentarze 3

To samo, co wałkuję niezmiennie właściwie od początku roku. Dzisiaj dla odmiany niemal całkiem sucho, na słoneczko się nie załapałem, bo przybyło chmur. Dobrze, że wziąłem kominiarkę. Zimno, a z powrotem mocny wmordewind.


Kategoria szosa


  • DST 31.51km
  • Czas 01:21
  • VAVG 23.34km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skawina po raz kolejny...

Piątek, 5 lutego 2010 · dodano: 05.02.2010 | Komentarze 2

Do przejazdu kolejowego w Skawinie. Około 0*, w słoneczku pewnie lekko na plusie, drogi podsychają, chociaż z drugiej strony zwały śniegu spływają z krawężników na jezdnie. Ogólnie krótki, ale treściwy trening.
A tymczasem jedzie do mnie zamówiony pulsometr. Wreszcie zacznę trenować w strefach. Stwierdziłem, że skoro nie będę dużo trenował, tym bardziej potrzebuję konkretnych treningów.


Kategoria szosa


  • DST 45.85km
  • Czas 01:59
  • VAVG 23.12km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Facimiech szosa

Poniedziałek, 1 lutego 2010 · dodano: 01.02.2010 | Komentarze 2

Na dobry początek miesiąca, w którym zamierzam już trenować bardziej systematycznie: Ruczaj - Tyniec - Skawina - Borek Szlachecki - Zelczyna - Facimiech - i z powrotem. Bardzo spokojna jazda, jakoś nie chcę zbyt intensywnie wdychać zimnego powietrza. Zaraz po wyruszeniu około 0,5h delikatnie prószył śnieżek, co przełożyło się na wilgotne drogi. Potem znów zaczęło podsychać. Coś strasznie dzisiaj marzłem z twarz ;)


Kategoria szosa