Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bananafrog z miasteczka Kraków. Mam przejechane 49166.77 kilometrów w tym 3885.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11397 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bananafrog.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 95.67km
  • Czas 03:43
  • VAVG 25.74km/h
  • VMAX 63.30km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 168 ( 87%)
  • HRavg 152 ( 79%)
  • Kalorie 2249kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dobczyce, Myślenice, Sułkowice, A6

Piątek, 4 maja 2012 · dodano: 04.05.2012 | Komentarze 0

HRZ 2/3 - 0:49
HRZ 4/5a - 2:51
Trasa z grubsza: Swoszowice - Ochojno - Rzeszotary - Gorzków - Dobczyce - drogą 967 do Myślenic - Jasienica - Sułkowice - Biertowice - Wola Radziszowska - Rzozów - Skawina - Tyniec - pętla po alejce - dom
Prognozy kiepskie, ale to jedyna możliwość treningu. Wyjechałem 8:40 z nadzieją, że chociaż ze 2 godziny bez deszczu wyjdą. Niestety po 40 minutach w Ochojnie dopadł mnie deszczyk. Skręciłem w prawo zamiast w lewo, ale po 20 minutach przestało, więc dojechałem do Dobczyc. I tu włączył mi się tryb awaryjny, czyli nic mnie nie obchodzi - trening zrobić muszę. Do Myślenic OK, tu znów wątpliwości, bo miałem wracać przez Siepraw. Ostatecznie wybrałem deszcz i ruszyłem w stronę, gdzie było najciemniej ;). Deszcz dopadł mnie zaraz w Bysinie i - pominąwszy przerwę w Biertowicach - trzymał do Skawiny. W sumie padało na mnie około półtorej do dwóch godzin, ale pod koniec jeszcze bike zdążył wyschnąć. Mnie nie przeszkadzało, że jestem częściowo mokry, bo było ciepło i dawałem mocno do przodu. Ostatecznie tak znowu mocno nie padało, ale subiektywnie przy sporych prędkościach wydawało się, że leje.
Trening bardzo udany, szkoda, że chłodno na tyle, że zdecydowałem się na długie spodnie i kurtkę. Na koniec lekko zagotowałem, ale w górkach na południu było tylko trochę za ciepło.
Jechało się dobrze, chociaż tętno bez rewelacji. Prawie 3 godziny w HRZ 4/5a wygląda nieźle, ale to było wszystko HRZ 4, a pod koniec w większości ledwie nad 'kreską'. Zresztą HRavg 152 to nie rewelacja. Za to przewyższeń zebrało się trochę :).
A teraz - chwilę 'po' - zaczynam czuć nogi, jak już dawno nie czułem :)
Wreszcie godny dystans, a i średnia jak na mnie na takiej trasie super :)
A, no i walnęło mi 3kkm w tym roku.


Kategoria szosa, avs 25



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]