Pagórki Płd, F1

Czwartek, 18 sierpnia 2011 · dodano: 18.08.2011 | Komentarze 0

HRZ 2/3 - 1:30
HRZ 4/5a - 1:41
Planowałem wstępnie A6, żeby nie zapomnieć o ściganiu, ale na najdłuższą trasę do Budzowa w końcu brakło czasu, a krótsza do Myślenic jest za krótka ;)
Pojeździłem w moim ulubionym terenie między Świątnikami Górnymi, Sierczą i Gorzkowem - zaliczyłem zadowalającą ilość podjazdów. I co ważne - w HRZ 4/5a wyszło ponad 1,5 h. Bardzo ładny wynik, zważywszy, że ostatnie A6 do Budzowa, pomimo teoretycznie większej intensywności, zdobyło poniżej 0,5 h... No, ale wtedy umierałem, a dzisiaj jeździło się dobrze. Początek trochę lepszy od moich ostatnich norm, ale potem prawie w ogóle nie było gorzej.
Innymi słowy, to mój najlepszy trening od kilku miesięcy. Może to zasługa lekkiego wspomagania, na które się zdecydowałem po ostatnich zgonowych sesjach. Po pierwsze, zapodałem wreszcie izotonik. Robiłem tak na początku, ale od przeszło roku piję wodę lub soczki z rzadka i to pewnie błąd. Po drugie, w dniu najcięższych treningów, czyli pewnie raz w tygodniu, będę zapodawał gainera. Dzisiaj był pierwszy raz (eh, przypomniały się czasy siłowni... ;). Do tego muszę pilnować bardziej diety i snu. Ostatnie męczarnie na treningach i wyczuwalny brak regeneracji zmusił mnie do takiego podejścia do sprawy. Mam nadzieję, że dzisiejszy trening to nie przypadek i wreszcie będzie dobrze :)