Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bananafrog z miasteczka Kraków. Mam przejechane 49166.77 kilometrów w tym 3885.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11397 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bananafrog.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 75.54km
  • Teren 0.40km
  • Czas 02:59
  • VAVG 25.32km/h
  • VMAX 56.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 164 ( 86%)
  • HRavg 139 ( 73%)
  • Kalorie 1560kcal
  • Podjazdy 450m
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poręba-Żegoty, F1

Poniedziałek, 3 maja 2010 · dodano: 03.05.2010 | Komentarze 2

F1:
Strefa 2 - 1:52 (62%)
Strefa 3 - 0:14 (8%)
Strefa 4/5a - 0:44 (24%)

Trasa: Pychowice - Księcia Józefa - Bielany - Kryspinów - Liszki - Kaszów - Czułówek - Przeginia Duchowna - Brodła - Poręba Żegoty - Brodła - Przeginia Duchowna - Rybna - Sanka - Frywałd - Brzoskwinia - Chrosna - Morawica - Cholerzyn - Liszki - Rączna - Piekary - Kolna - Tyniecka - Skotniki - Ruczaj

Od rana padało, koło 14.30 mimo chmur wsiadłem na Krossa i pomknąłem. Po prostej i z góry Strefa 2, pod górkę pod LT. Po ponad godzinie zaczęło padać i tak około 50 minut w deszczu. Było ciepło i nawet nie zawracałem w stronę Krk. Mało coś tych podjazdów dzisiaj, niby chciałem jak najwięcej z tych okolic wyciągnąć, ale coś mi nie wyszło. Jedyny porządny podjazd to Rybna - Sanka :). We Frywałdzie wybrałem trasę przez Brzoskwinię i zaraz za rozwidleniem najpiękniejszy kawałek dzisiaj: totalnie rozwalony asfalt, drzewa z młodymi zielonymi listkami pochylają się nad całą drogą, tak że nie widać nieba, trochę mrocznie... cudnie :). Nawet ten asfalt nie wyprowadził mnie z równowagi ;)
Pod koniec znów nie padało, więc przyjechałem suchy i na suchym bike'u. Dobry trening, całkiem lekko mi się jechało po trzech dniach odpoczynku (nie licząc skoszenia całkiem sporego ogrodu w piątek ;). Oby tak dalej! :)


Kategoria szosa, avs 25



Komentarze
bananafrog
| 18:53 wtorek, 4 maja 2010 | linkuj Zdjęcia faktycznie przestałem wklejać, ale serio nie mam czasu. Jak widać jeżdżę więcej niż myślałem, że będę w stanie, ale to zasługa bardzo rygorystycznego podejścia do czasu. Poza pracą i domem, najpierw trening, a jak zostaje czas (rzadko) - chwila przy kompie, na forach, etc. Zdjęcia to przerwy w treningu i potem zabawa przy kompie. Nawet nie biorę aparatu...
A w ogóle to od teraz 2.5 dnia jestem z Małym w domku i nie wychodzę w ogóle bez niego. Nie wiem, kiedy będę jeździł w czwartek i piątek. Może w ogóle...
shem
| 16:11 wtorek, 4 maja 2010 | linkuj Jak jest taka pogoda to ciężko się wstrzelić w "okno bez opadów". Szkoda, że przestałeś wklejać zdjęcia, mogłeś chociaż telefonem strzelić ten mroczny/cudny kawałek drogi :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa enspo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]