Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bananafrog z miasteczka Kraków. Mam przejechane 49166.77 kilometrów w tym 3885.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11397 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bananafrog.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2011

Dystans całkowity:782.07 km (w terenie 0.30 km; 0.04%)
Czas w ruchu:37:19
Średnia prędkość:20.96 km/h
Maksymalna prędkość:51.50 km/h
Maks. tętno maksymalne:165 (86 %)
Maks. tętno średnie:139 (72 %)
Suma kalorii:10933 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:41.16 km i 1h 57m
Więcej statystyk
  • DST 63.38km
  • Czas 02:59
  • VAVG 21.24km/h
  • VMAX 39.70km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 145 ( 75%)
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Centrum, lajt; alejka, E2

Środa, 14 grudnia 2011 · dodano: 14.12.2011 | Komentarze 0

1. lajt, 0:30, do pracy z rana, z załatwieniami w centrum
2. E2 - 2:29, HRZ 2 - 2:22, 129/145, 1182, z pracy do Kolnej i potem już nieskończone krążenie po alejce aż było tak ciemno, że bałem się, że na zwykłym migaczu spadnę z wału ;). Tętno w ogóle nie skakało, było jak zawsze w sezonie.
Generalnie miałem w planach wypad, a to na południe, a to może północ; tymczasem praca pokrzyżowała wszystko (ta praca strasznie utrudnia życie ;). Mimo tego na znanych sobie terenach pojeździłem nawet i w dużej mierze po ciemku. Może warto zainwestować w sensowną lampkę?
Ale ciepło :)




  • DST 27.05km
  • Czas 01:15
  • VAVG 21.64km/h
  • VMAX 34.60km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 154 ( 80%)
  • HRavg 129 ( 67%)
  • Kalorie 588kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alejka, E2

Wtorek, 13 grudnia 2011 · dodano: 13.12.2011 | Komentarze 0

HRZ 2 - 1:10

Trochę krótko jak na wytrzymałość, ale próba zrobienia szybkościowego skończyła się fiaskiem (bo już przy pierwszym interwale poczułem lewe kolano, które znowu ostatnio się odezwało, na szczęście delikatnie). A w ogóle to cud, że wyjechałem, bo w zasadzie nie było szans. Od rana ciepło, chociaż mokro, bez stojącej wody.
Najpierw Tyniec, potem jeszcze alejka do kapliczki i tyle.
Tętno dla odmiany ciężko - na początku ledwo utrzymywałem się w HRZ 2, a spadało błyskawicznie; im dalej, tym lepiej, ale musiałem wracać :(


Kategoria szosa


  • DST 32.65km
  • Czas 01:33
  • VAVG 21.06km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • HRmax 146 ( 76%)
  • HRavg 130 ( 68%)
  • Kalorie 746kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alejka, E2

Niedziela, 11 grudnia 2011 · dodano: 11.12.2011 | Komentarze 2

HRZ 2 - 1:28
Tylko po alejce w okolicy. Znów nie najgorzej się jechało, wczorajsza trasa nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. A spałem około 4.5 godziny, bo pracowałem do 3 nad ranem. Innymi słowy ciężki tydzień (praca).
Temperatura na balkonie około 5*C, a drogi w cieniu zalodzone, trawa w cieniu oszroniona - coś tu jest nie halo. No i nie wziąłem kominiarki (bo ciepło), a marzłem w twarz konkretnie. Trzeba trochę uważać na śliskich nawierzchniach.


Kategoria szosa


  • DST 70.29km
  • Czas 03:05
  • VAVG 22.80km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 162 ( 84%)
  • HRavg 139 ( 72%)
  • Kalorie 1632kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ryczów, E2+

Sobota, 10 grudnia 2011 · dodano: 11.12.2011 | Komentarze 0

HRZ 2/3 - 2:55
HRZ 4/5a - 0:08
Spałem mało, bo wróciłem z pracy po 1 w nocy, ale energii i zapału do jazdy miałem wyjątkowo dużo. Trasa: Tyniec - Skawina - droga 44 do Ryczowa - powrót tak samo.
Jechało się świetnie, tętno już tak w górę szaleńczo nie skakało. Mimo tego po ponad godzinie mocniej przycisnąłem, bo nie robiło mi się zimno i w ogóle nie czułem narastającego zmęczenia. Pod górkę parę razy przycisnąłem mocniej i wyszło nawet 8 minut pod progiem. Słoneczko piękne, ale drogi ciągle mokre w większości po dwudniowych opadach.


Kategoria szosa


  • DST 61.44km
  • Czas 03:01
  • VAVG 20.37km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 149 ( 78%)
  • HRavg 134 ( 70%)
  • Kalorie 1524kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Centrum, E2 x2

Środa, 7 grudnia 2011 · dodano: 07.12.2011 | Komentarze 0

1. E2 - 1:27, HRZ 2/3 - 1:27, 132/149, 714
do pracy przez Kolną

2. E2 - 1:34, HRZ 2/3 - 1:33, 136/149, 810
z pracy przez Kolną ;)

Innymi słowy, dwa przejazdy prawie tą samą trasą. Ale nie to jest najważniejsze...
Pierwszy raz odkąd jeżdżę z pulsometrem (niecałe dwa lata) zdarzyło mi się, że miałem puls o około 10 większy niż powinienem. Potrafię dosyć dobrze ocenić swoje tętno na poziomie treningu wytrzymałościowego, w zasadzie mógłbym jeździć bez pulsometru. Dzisiaj od rana ledwie ruszyłem i jeszcze na osiedlu, gdzie zwykle nawet nie wchodzę w HRZ 2, puls skoczył powyżej 75%. Aż do pracy było podobnie. Trzymając się uparcie pulsometru i mierząc w tętno poniżej 70% czułem totalny lajt jak chodzi o nogi, średnia z wiatrem odrobinkę poniżej 20 km/h, w końcu zaczęła wysychać opaska od pulsometru.
Wracając przyjąłem inną strategię - wczułem się w nogi i robiłem swoje. Tętno tuż poniżej wejścia w Frielowską HRZ 3 czyli około 138-142, około 10 uderzeń więcej niż zwykle. No i jechało się normalnie. Dopiero około 0.5 h przed powrotem do domu odczuwalnie trochę spadło, może o 5 (a momentami jakby całkiem wróciło do normalności), co jednak często się dzieje, kiedy organizm jest nieco zmęczony.
Trochę się po przeziębieniu tydzień temu dziwnie ciągle czuję, ale mimo wszystko w weekend nie było takich sensacji. Ciekawe o co chodzi? Zobaczymy co będzie jutro i dalej...




  • DST 47.14km
  • Czas 02:15
  • VAVG 20.95km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 165 ( 86%)
  • HRavg 139 ( 72%)
  • Kalorie 1189kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wołowice, EM

Niedziela, 4 grudnia 2011 · dodano: 05.12.2011 | Komentarze 2

HRZ 2/3 - 1:34
HRZ 4/5a - 0:36
Do Kolnej a potem krążenie po miejscowościach: Piekary, Rączna, Ściejowice, Dąbrowa Szlachecka, Wołowice i aż po Liszki. Większość E2, ale 'środkowa godzina' to sporo podjazdów z raczej wyższą kadencją. Taki mocniejszy trening przy niespodziewanie dobrej temperaturze. Jednak kondycja spadła, bo wieczorem dosłownie zwaliło mnie z nóg na godzinkę jeszcze przed planowanym snem ;). No i w ogóle organizm zareagował jak na bardzo ciężki maraton ;).
Wiatr masakryczny.
A po drodze spotkałem shema, który też miał pojeździć, ale po załatwieniach.


Kategoria szosa


  • DST 45.29km
  • Czas 02:05
  • VAVG 21.74km/h
  • VMAX 34.90km/h
  • HRmax 140 ( 73%)
  • HRavg 128 ( 67%)
  • Kalorie 982kcal
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alejka, E2

Sobota, 3 grudnia 2011 · dodano: 03.12.2011 | Komentarze 0

HRZ 2 - 1:59
Miałem w planach długi trening, może nawet czterogodzinny, ale delikatny deszczyk przy 5*C ostudził mój zapał. No i ciągle nie czuję się w 100% zdrowy.
Popołudniu przestało kapać, więc jednak się ruszyłem, chociaż tuż przed wyjściem poczułem się gwałtownie gorzej. Ostatecznie dojechałem tylko do alejki przy Kolnej i 3 razy przejechałem stamtąd w prawo do hopki i z powrotem. Nie padało, poczułem się lepiej, więc pociągnąłem ostatecznie pół godziny dłużej niż zakładane minimum. Zobaczymy co będzie dalej.
Nawiasem mówiąc, zrobiłem już teraz w grudniu więcej kilometrów niż w grudniu 2010 ;)


Kategoria szosa


  • DST 17.02km
  • Czas 00:55
  • VAVG 18.57km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Centrum, lajt

Piątek, 2 grudnia 2011 · dodano: 02.12.2011 | Komentarze 0

Znów tylko praca, chociaż trening był w planach. Jednak poczucie odpowiedzialności wygrywa :). No i katar coś się przyplątał, więc trzeba uważać.
Dzień piękny i ciepły, coś z 8*, ale ja jechałem rano i w nocy. Eh...




  • DST 19.19km
  • Czas 01:09
  • VAVG 16.69km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Centrum, lajt

Czwartek, 1 grudnia 2011 · dodano: 02.12.2011 | Komentarze 0

Miałem coś potrenować, ale pracy full, no i chyba muszę bardziej 'dozdrowieć'...
Innymi słowy, tylko praca i załatwienia.
Aha, no i wjechałem centralnie w psie g..., a że bieżnik mam z przodu konkretny, a rower miał spędzić kilka godzin w pomieszczeniu z ludźmi, to spędziłem chyba z pół godziny namaczając koło w Wiśle na Kazimierzu... w zapadającym zmroku... Chyba przestaję lubić pieski mieszkające w miastach ;). Generalnie wkurzyłem się, ale już mi przeszło ;)